Autoalarm, a ubezpieczenie samochodu
Autoalarmy są jednymi z najbardziej popularnych systemów przeciw kradzieżowych. Sceptycy twierdzą, że montaż alarmu samochodowego nie ma większego sensu, gdyż złodzieje i tak poradzą sobie z jego rozbrojeniem. To jednak nie do końca jest prawdą. Założenie alarmu w swoim samochodzie niesie za sobą szereg korzyści.
Autoalarm a AC
Zacznijmy od tego, że właściciel samochodu z autoalarmem zapłaci niższą składkę AC niż ten, który posiada takie samo auto bez żadnych zabezpieczeń. Autoalarm stanowi znaczne utrudnienie dla złodzieja samochodu i z jego rozbrojeniem nie poradzi sobie pierwszy lepszy „okazjonalny” złodziejaszek. Ubezpieczyciele wiedzą, że mniej utalentowani złodzieje pokuszą się raczej o auto bez alarmu, dlatego polisa AC za wyposażony w niego pojazd jest po prostu tańsza. Przestrzegamy jednak przed tym, by podpisując umowę z ubezpieczycielem, mijać się z prawdą, co do ilości zabezpieczeń w samochodzie. Jeśli samochód z autoalarmem mimo wszystko zostanie skradziony, ubezpieczyciel poprosi o nas o przedstawienie kompletu kluczyków i pilotów do alarmu. Ich brak jest podstawą do tego, by ubezpieczyciel nie wypłacił odszkodowania. Co dzieje się w przypadku, gdy złodziej ukradnie nam kluczyki i pilota? Ubezpieczenie również nie działa. Z punktu widzenia ubezpieczyciela nie dopilnowaliśmy swoich obowiązków i „ułatwiliśmy” złodziejowi wyłączenie autoalarmu, a tym samym – kradzież auta. Reasumując, w samochodzie zdecydowanie warto zamontować dobry autoalarm, a jedyne, o co musimy się wtedy martwić, to noszenie w bezpiecznym miejscu kluczyków i pilota.
Komfort jazdy
Osoby decydujące się na montaż alarmu, twierdzą też, że zmienia się komfort użytkowania samochodu. Nowoczesne autoalarmy mogą m.in. same automatycznie blokować drzwi po wejściu do samochodu (podczas postoju na światłach złodziej nie otworzy drzwi i nie zabierze torebki czy laptopa leżących na siedzeniu obok), lub po wyjściu z niego, gdy zapomnimy wcisnąć guzik na pilocie. Możemy więc być pewni, że alarm zadba o bezpieczeństwo auta nawet wtedy, gdy sami o nim zapomnimy.